niedziela, 22 stycznia 2012

refleksyjnie...

Policzyłam dziś ile dni spędziliśmy w szpitalach w ciągu ostatniego roku- 87 dni tyle dokładnie czasu spędziliśmy w szpitalu na różnych oddziałach w różnych miastach...to prawie trzy miesiące.
 Doszliśmy do etapu kiedy mamy ciągle spakowaną torbę z "zestawem szpitalnym"-dokumenty, coś do przebrania, specjalnych szpitalnych przyjaciół jak mówi Bianka ( małe zabaweczki, które nie zajmują dużo miejsca)coś do oglądania bajek oczywiście:)mamy takie specjalne ,które oglądamy tylko w szpitalu. Resztę można kupić na miejscu. Kiedy trzeba jechać nagle w nocy lub po wezwaniu karetki ten zestaw jest niezbędny a szczególnie "przyjaciele". 87 dni sama nie mogę w to uwierzyć. Do tego rehabilitacja, wizyty w poradniach, wychodzi na to że całe nasze życie koncentruje się wokół choroby Bianki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz