czwartek, 7 marca 2013

Cud się nie wydarzył...

Niestety cud się nie wydarzył. Bianka nie kwalifikuje się do przeszczepu. Ma zbyt wiele obciążeń. Do tego nadciśnienie płucne jest już skrajnie wysokie. Perikardiektomia też nie jest rozwiązaniem. Prawa komora jest zbyt duża taki zabieg mógłby tylko pogorszyć sprawę. Mamy pogodzić się z losem w poczuciu że zrobiliśmy wszystko co można było. Takie jest zalecenie lekarskie...

sobota, 2 marca 2013

Witamy Zabrze

Pranie,prasowanie,pakowanie,pakowanie czyli witamy Zabrze. Jutro jedziemy w tą podróż życia a w poniedziałek stawiamy się na oddziale kardiologii Śląskiego Centrum Chorób Serca. To bardzo ważna wizyta i wiele od niej zależy więc trzymajcie kciuki i podzielcie się pozytywnymi fluidami. Wielkie nadzieje i wielki obawy. Wiem, że nadzieja umiera ostatnia ale im dłużej walczymy o Biankę tym trudniej tą nadzieję utrzymać, tym bardziej, że wszelki prognozy i rokowania są bardzo złe.
 Czasem jest to dla mnie nie do pojęcia patrząc na Biankę, że nie ma lekarstwa na jej chorobę, a każdy dzień jest jak wyrwany losowi i nieuchronnie zbliża nas do finału. Po mimo tego, że nasze życie jest wywrócone do góry nogami i daleki jest od życia przeciętnej rodziny,  że każda godzina jest podporządkowana potrzebom Bianki ja nie widzę w niej śmiertelnej choroby. Sami oceńcie :)

Omijam pytanie "dlaczego my" szerokim łukiem ponieważ obawiam się, że jeśli zaczęłabym się nad tym zastanawiać to posypałabym się kompletnie. A muszę być silna. Bianka jest już duża i wszystko rozumie a do tego, wiem, że każdy rodzic tak mówi o swoim dziecku;), jest bardzo inteligentna. A my za wszelką cenę staramy się stworzyć jej chociaż namiastkę normalności.