Czasem jest to dla mnie nie do pojęcia patrząc na Biankę, że nie ma lekarstwa na jej chorobę, a każdy dzień jest jak wyrwany losowi i nieuchronnie zbliża nas do finału. Po mimo tego, że nasze życie jest wywrócone do góry nogami i daleki jest od życia przeciętnej rodziny, że każda godzina jest podporządkowana potrzebom Bianki ja nie widzę w niej śmiertelnej choroby. Sami oceńcie :)
sobota, 2 marca 2013
Witamy Zabrze
Pranie,prasowanie,pakowanie,pa kowanie
czyli witamy Zabrze. Jutro jedziemy w tą podróż życia a w poniedziałek
stawiamy się na oddziale kardiologii Śląskiego Centrum Chorób Serca. To
bardzo ważna wizyta i wiele od niej zależy więc trzymajcie kciuki i
podzielcie się pozytywnymi fluidami. Wielkie nadzieje i wielki obawy. Wiem, że nadzieja umiera ostatnia ale im dłużej walczymy o Biankę tym trudniej tą nadzieję utrzymać, tym bardziej, że wszelki prognozy i rokowania są bardzo złe.
Czasem jest to dla mnie nie do pojęcia patrząc na Biankę, że nie ma lekarstwa na jej chorobę, a każdy dzień jest jak wyrwany losowi i nieuchronnie zbliża nas do finału. Po mimo tego, że nasze życie jest wywrócone do góry nogami i daleki jest od życia przeciętnej rodziny, że każda godzina jest podporządkowana potrzebom Bianki ja nie widzę w niej śmiertelnej choroby. Sami oceńcie :)
Omijam pytanie "dlaczego my" szerokim łukiem ponieważ obawiam się, że jeśli zaczęłabym się nad tym zastanawiać to posypałabym się kompletnie. A muszę być silna. Bianka jest już duża i wszystko rozumie a do tego, wiem, że każdy rodzic tak mówi o swoim dziecku;), jest bardzo inteligentna. A my za wszelką cenę staramy się stworzyć jej chociaż namiastkę normalności.
Czasem jest to dla mnie nie do pojęcia patrząc na Biankę, że nie ma lekarstwa na jej chorobę, a każdy dzień jest jak wyrwany losowi i nieuchronnie zbliża nas do finału. Po mimo tego, że nasze życie jest wywrócone do góry nogami i daleki jest od życia przeciętnej rodziny, że każda godzina jest podporządkowana potrzebom Bianki ja nie widzę w niej śmiertelnej choroby. Sami oceńcie :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz