poniedziałek, 1 października 2012

Bez zmian...

Długo nie odzywaliśmy się. Bo cóż mamy napisać :( że ciągle CZEKAMY...? Czekamy na przyjęcie do Centrum Zdrowia Dziecka. Dodam, że czekamy na pilne przyjęcie ...już trzeci miesiąc. Czekamy na dezyzję kardiologów co do biopsji serca gdzie, kiedy i czy wogóle jest wykonalna. Dodam że czekamy od czerwca :(
Czekamy na decyzję z Monachium czy będą mogli zająć się Bianką. Ciągle na coś czekamy.

Najważaniejsze, że Bianka czuje się dobrze a dzięki regularnie podawanym immunoglobulinom jakoś udaje nam sie uniknąć infekcji. W środę Bianka, tym razem z Tatą, ponownie idzie na oddział na podanie globulin. Szkoda, że musi się to odbywać w warunkach szpitalnych, co cztery tygodnie. Ale najważniejsze, że daje to pożądany efekt. A lekarze i pielęgniarki z Białostockiego UDSK to naprawdę cudowni ludzie z powołania :) więc atmosfera jest prawie rodzinna.

W sumie stan bez zmian to też dobra wiadomość...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz