środa, 21 marca 2012

Do dzieła...

Postanowiliśmy wziąć swój los, a ściślej mówiąc los Bianki, w swoje ręce. I tak oto w weekend byliśmy w Krakowie u prof. Edwarda Malca, znakomitego kardiochirurga dziecięcego, polecanego przez wszystkich rodziców serduszkowych maluchów.
Profesor na co dzień pracuje w Monachium, pojawiła się nowa nadzieja może za wcześnie jeszcze na radość ale i tak się cieszymy. Po kilku miesiącach coraz gorszych wiadomości w końcu światełko w tunelu:) Na razie kompletujemy dokumentację, nagrania z Echo, zaplanowane mamy dodatkowe badania i konsultacje zlecone przez Profesora a potem wszystko mamy wysłać do Monachium. Wielkie nadzieje z tym wiążemy, musimy... nadzieję mamy w genach:)

Nie muszę chyba dodawać, że "Państwowa" ,w teorii, darmowa służba zdrowia nie ułatwia nam sprawy...:( wszystkie konsultację i badania robimy prywatnie za całkiem niemałe pieniążki. Kraków, Warszawa. Łódź, Echa i konsultacje, nawet za kopie dokumentacji medycznej ze szpitala musimy zapłacić, no ale czego rodzic nie zrobi dla dziecka. Z tego miejsca po raz kolejny prosimy o wsparcie, duchowe jak i finansowe. Każda złotówka nam się przyda. Wszystkie pieniążki z darowizn są przeznaczone tylko i wyłącznie na leczenie Bianki, Fundacja dokładnie weryfikuje faktury.



Z całkiem innej strony:)... Bianka zainspirowana pewną bajeczką powiedziała mi:
"Mamo, jesteś moim pępkiem świata!!" :) Kochana, mądra, Myszka:)

2 komentarze: